Niebo świeci pogodnie, od bruków coraz chłodniej, Dobrze być tylko przechodniem, ulicą życia iść. Była nam kiedyś dana Ziemia Obiecana, Niezabliźniona rana, zielony młody liść…
Kto nam obiecał tę ziemię – ten nie dotrzymał słowa, Grząskim jest bagnem pragnienie – pochłonie, coś zbudował… Nienasycony głód i brud Naszych uczynków, naszych cnót Ran rozjątrzonych nie zagoił. Jesteśmy chorzy tak, jak wprzód – i tylko miasto stoi.
Jesteśmy poza czasem, słów przesiewając piasek, Miedziane czoła nasze przykrywa potu śniedź. Byliśmy kiedyś młodzi w najmłodszym mieście – Łodzi, Tu każdy z nas przychodził, żeby pieniądze mieć!
Kto nam obiecał tę ziemię – żyć nie nauczył nas na niej, W przeciwną stronę czas biegnie – tynki płowieją i pamięć… Już miasto zapomniało nas, Gazowych latarni płomyk zgasł, Noc przyjdzie potem, świt po niej… Nie wraca rwącą rzeką czas, Pora nam westchnąć jeszcze raz: Było, minęło – koniec!
Tu z dawnych naszych walk i zdrad Nie został żaden prawie ślad, To, czego nie ma – nie zaboli: Nie ma już bankructw, zysków, strat, Wszystko to zmiótł Historii wiatr – i tylko miasto stoi.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.