Zazdrośnicy na ulicy spotykani coraz częściej Zamiast podać dłoń przyjazną nóż ci w plecy wbije prędzej Tak ich boli czyjeś szczęście, podkładają kłody - bezsens, a mnie wcale to nie rusza, nie przejmuje się z uśmiechem, Lecę dalej robię swoje i pierdole ich tematy Przykład szmaty dwulicowej, która ciągle zbiera baty Gdzieś odżycia, bo nic w życiu swoim nie potrafi, wiesz? Nie wpierdalasz się w nie swoje, pragnie zemsty? Kurwa weź. Zawiść, zawiść powie w oczy tobie bracie przybij pione, A za chwilę cię obgada, staje się największym wrogiem Gdzieś pod blokiem zaczajony obserwuje twoje ruchy, Życzy tobie jak najgorzej, żebyś w życiu się pogubił, Ale nie ma takiej opcji, sam nad sobą mam kontrolę, więc się kurwo nie wysilaj, nie prowokuj, daj se spokój, Moje życie, moje sprawy, ty zazdrościsz weź się kotłuj, Już z daleka jak cię widzę czuję w tobie gdzieś niepokój.
2x O co chodzi? O co chodzi? Gadaj powiedz ej! Nie spierdalaj, coś cie boli? Wiem że tyczy się to mnie. Czy to zawiść, jakieś żale czy poprostu zwykła zazdrość? Być u siebie to nie czekaj, a jak nie to sobie daruj. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|