1. To będzie weekend najlepszy na świecie Bo żona wyjeżdża i zabiera dzieci Pakuje się, wychodzi, najwcześniej wróci jutro Ja stoję w korytarzu, udaję, że mi smutno
2. I spokój, cisza błoga, nareszcie mogę wszystko Ubieram się w cokolwiek, idę odwiedzić dyskont Dzisiaj zaszaleję i zjem wędzoną rybę A żeby poczuć wolność to zjem z białym pieczywem
3. Kwiatuszki podlewałem butelką, nie z konewki Wychodząc z toalety nie opuściłem deski Choć jest mi trochę chłodno, nie założyłem swetra I nikt mnie nie ucisza, gdy przeklinam do reklam
4. Otwieram drzwi balkonu, zapalę papierosa Lecz przecież ja nie palę, wyszedłem nie wiem po co Prawdziwy ze mnie łobuz, więc komputer odpalam Na forum gitarowym napiszę o serialach
5. Ten sielankowy weekend już kończy się niestety I znów muszę założyć jednakowe skarpety I będę uczesany i miał czysty talerzyk Lecz w to, co ja przeżyłem, to nikt mi nie uwierzyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.