Pierwszym słowem pozdrowiona bądź Razem z matką przy okienku siądź I czytając, moim głosem mów Obu wam posyłam garść frontowych słów
List leci jak gołąb, o drogę nie pyta Lecz może ja zginę, nim ty go przeczytasz List leci jak gołąb, o drogę nie pyta Lecz może ja zginę, nim ty go przeczytasz
Nad okopem przedwiosenny mróz Na spoczynek noc za krótka już Więc ołówek biorę w chłodną dłoń Póki nam nie każą bagnet kłaść na broń
List leci jak gołąb, o drogę nie pyta Lecz może ja zginę, nim ty go przeczytasz List leci jak gołąb, o drogę nie pyta Lecz może ja zginę, nim ty go przeczytasz
Coraz dalej odrzucamy front I do ciebie coraz dalej stąd Poczta nie chce mego serca brać Więc ty w odpowiedzi płatek róży kładź
List leci jak gołąb, o drogę nie pyta Lecz może ja zginę, nim ty go przeczytasz List leci jak gołąb, o drogę nie pyta Lecz może ja zginę, nim ty go przeczytasz
Płatek róży i złocisty włos Na szczęście, na szczęśliwy los Miłość świeci niby światło gwiazd Słowa jeszcze żyją, gdy już nie ma nas
List leci jak gołąb, o drogę nie pyta Lecz może ja zginę, nim ty go przeczytasz List leci jak gołąb, o drogę nie pyta Lecz może ja zginę, nim ty go przeczytaszTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.