Czekam jak na cud Ale dalej nic się zadziać nie chcę Toczę kamień swój jak Syzyf Do kości ręce zdzieram Parcieją mięśnie i cierpliwości brak Z każdym metrem mam wrażenie Że coraz cięższy jest ten głaz
Wiem, że dałbym radę sam Lecz zawsze z tobą jest mi lżej Wiem, skruszymy razem głaz Wzajemnie przyciągając się
Kiedyś kamień ciężarem był Niemożliwe, wytarte w pył Wiem, że dałbym radę sam Lecz zawsze z tobą jest mi lżej Jest mi lżej
Kamień Kamień Kamień Kamień Z uporem maniaka chcę znaleźć odpowiedź A nie wiem jak zadać pytanie Wszystko zamknięte w ten kamień
Który każe biec Gdy inni wolą iść w nieznane Kusi, żeby przestać Ale nigdy nie przestanę Gardło spragnione, ciało w milczeniu trwa Z każdym metrem mam wrażenie Że coraz cięższy jest
Wiem, że dałbym radę sam Lecz zawsze z tobą jest mi lżej Wiem, skruszymy razem głaz Wzajemnie przyciągając się
Kiedyś kamień ciężarem był Niemożliwe, wytarte w pył Wiem, że dałbym radę sam Lecz zawsze z tobą jest mi lżej Jest mi lżej
Kiedyś kamień ciężarem był Niemożliwe, wytarte w pył Wiem, że dałbym radę sam Lecz zawsze z tobą jest mi lżej Jest mi lżejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.