1. Tutaj gdzie żyje wiesz... Podłoga jest krucha i znów jest ten wieczór w którym musiałem upaść poczuj smak przegranej. Przegrywając kre serce, serce umiera a nadzieja je na rekach niesie, gdy wszystko spada w dół i łamie się na pół z każdą kolejną myślą boje się wykonać ruch, lecz mam pomoc której nikt mi nie odbierze to kartka i długopis prawie jak pokój zwierzeń. Kolejna słona łza spływa znów na kartkę piszące myśli że te męczarnie są h*j warte niby gwiazde nadzieji ona świeci jasno ona sie dalej pali, gdy inne gwiazdy gasną. Wiem czego nie umię lecz wiem też co potrafie jestem mistrzem w przelewaniu smutku na papier i w kazdym blasku który, pada na mnie z gwiazdy, i siedze ja przy biurku wpisujac mysli w kartki.
Ref. Smutek mam na codzien chlopak nadal jest na kartkach co raz czesciej czuje ze ta walka nie jest warta nie przestaje na mnie patrzec i sprawia ze placze chcialbym zyc normalniee ale tez nie potrafie.
Smutek mam na codzień chłopak nadal jest na kartkach co raz czesciej czuje że ta walka nie jest warta nie przestaje na mnie patrzec i sprawia ze płacze chcialbym żyć normalniee ale tez nie potrafie.
2. Pokókj w którym siedze bije totalną pustką desperat by krzykną "mamy problem houston!!". Jednak ja zamilkłem i wsuchałem sie w serce z każdym jego szeptem przechodziły mnie dreszcze czułem oddech śmierci na szyi... Jak stała za mną szeptała coś do ucha że Bóg chce mnie przygarnąć mowiła coś jeszcze lecz juz jej nie sluchalem. Zamilknełem w skupieniu opisujac smutek dalej. Wszystkie zapisane liniki tworza obraz, widze w nim chlopaka ktory placze co dnia nagle chlopak na mnie spojrzal ja caly zbladłem spytał: czy wiesz dlaczego wlasnie na Ciebie patrze ja dalej milczałem lecz zaczolem mocno plakac wszystkie łzy spadały na litery w kratkach. Jesteś tak podobny do mnie wiem ze to jest przykre gdy to powiedzial rozplakał sie w ostatniej linice.
Ref. Smutek mam na codzien chlopak nadal jest na kartkach co raz czesciej czuje ze ta walka nie jest warta nie przestaje na mnie patrzec i sprawia ze placze chcialbym zyc normalniee ale tez nie potrafie.
Smutek mam na codzień chłopak nadal jest na kartkach co raz czesciej czuje że ta walka nie jest warta nie przestaje na mnie patrzec i sprawia ze płacze chcialbym żyć normalniee ale tez nie potrafie.
3. Każda sekunda sprawia że strach jest co raz większy. Mój pokój zwierzeń staje się niebezpieczny by każda myśl gdzieś tam błądzi... myśli mam tysiące mimo ze w to watpie wiem ze bedzie dodbrze. Jestem na granicy wiesz... życia i śmierci teraz każdy krok staje sie niebezpieczny chusteczki sie skonczyly a długopis traci tusz a mnie coraz to bardziej zacznyna brakowac tchu. Późna godzina pokój wypełniony ciszą przeglądam w swojej głowie życie kliszę za kliszą przesłuchuje stare kawałki co tam w nich bylo co sie w nich zaczelo a co sie teraz skończyło nadzieja zaczyna gasnac... tak dzien za dniem mimo ze chce dobrze nadal wychodzi mi zle pukanie do drzwi przyszla mi jakaś pomoc to przyszedł znajomy wiesz... z wyciagnieta dlonia
Ref. Smutek mam na codzien chlopak nadal jest na kartkach co raz czesciej czuje ze ta walka nie jest warta nie przestaje na mnie patrzec i sprawia ze placze chcialbym zyc normalniee ale tez nie potrafie.
Smutek mam na codzień chłopak nadal jest na kartkach co raz czesciej czuje że ta walka nie jest warta nie przestaje na mnie patrzec i sprawia ze płacze chcialbym żyć normalniee ale tez nie potrafie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.