Dokąd to pojedziemy dziś
Ja na lewo ty na prawo prosto nikt
Zostaw uchylone drzwi
Kto z nas wie czy to na pewno koniec już
Mamy po kilkadziesiąt lat
Zero kasy, trochę wachy, i koło zapasowe
Dużych wspólnych przebiegów
Proszę nie rozchodźmy się na zawsze nie...

Bo wciąż pamiętam te majówkę, gdy
Pod naszym domkiem dałaś mi, na karoserii swej, w polerce me odbicie
Dobiegane kilometry te, chwile spędzone razem
Opaleni kurzem lata, wydechem strzelaliśmy z rury
Upalanie nexi na drodze, lewy pas, to wcale nie są...
Nie są bzdury, nie są bzdury, moja nexia
To złączyło nas na zawsze
Nie są bzdury, moja nexia

Swoją nexię chowam wciąż
Przed facetem w mundurze i suszarą
Twoja moc mnię ciągle kusi
Pustym i dojrzałym wydechem z wystrzałami
Jeszcze się nie damy nie,
Przejedź ze mną wielę kilometrów długich
Odnowimy ciebie razy sto,
Wypalimy benę z baku bo...

Bo wciąż pamiętam te majówkę, gdy
Pod naszym domkiem dałaś mi, na karoserii swej, w polerce me odbicie
Dobiegane kilometry te, chwile spędzone razem
Opaleni kurzem lata, wydechem strzelaliśmy z rury
Upalanie nexi na drodze, lewy pas, to wcale nie są...
Nie są bzdury

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.