Jak sama wiesz spotkaliśmy sie przypadkiem to był zwyczajny, słoneczny, ciepły dzień Chcieliśmy potem, chcieliśmy potem razem być ty snułaś plany: na wieki już razem my Gorące usta twe obsypane w pocałunki jak mroczne niebo gdy zapada zmierzch Było tak dobrze, tak blisko było ciało twe ja uwielbiałem obok ciebie budzić się Jeszcze pamiętam chwile kiedy ja i ty w śnieżnej pościeli mocno przytulamy się Lecz nie wiem jak, co ,kiedy no i gdzie w którym momencie zjawiła ona się Ciebie nie było, wzywał cię rodzinny krąg a gdy wróciłaś zastałaś mnie razem z nią Widziałem łzy które raniły także mnie i zimny głos co wciaz odpychał mnie...
Przepraszasz mnie za miłośc która kończy się przepraszasz za zranione serce moje Wiesz że nigdy nie odzyskasz mnie na zawsze już beze mnie będziesz ty.
Biegłem za tobą, tak bardzo chciałem złapać cię powiedzieć coś co może przyćmić chwile złe Wbiegam na peron,nie widzę ciebie nigdzie już pociąg odjechał,rozmyły się moje sny Rozmyte sny, zburzony cały świat ja jestem sam i sama jesteś ty gdzieś tam Patrzę na niebo co kryje słodkie usta twe ja nie zapomnę, ja nie zapomnę nigdy cię Oglądam teraz nasze stare fotografie wspomnieniem jestem w tych pięknych, słonecznych dniach wszędzie dokoła, dokoła jeszcze zapach twój w białej pościeli widzę ciebie znów Może to chore ale żałuję ja przepraszam że zabrałem ci twój cenny czas Wiem teraz że nie godzien byłem ciebie przepraszam ja, przepraszam dziś ciebie....Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.