Wdrażając się do bojowego ducha, szedł ruski żołnierz, młody ruski lew, a za nim tylko śmierć i rozpierducha, a za nim spalenizny woń i krew.
Rzucając bluzgi kłami i wargami, z mózgiem zmąconym i ściśniętym w szpon z dzikimi marzeniami i żądzami, na Charków, na Mariupol, na Cherson Niech wiedzą suki, kto tu jest ten klawy, by zdechł ze strachu każdy frajer wróg, trzeba z kobiety zrobić ochłap krwawy, tak natchnął go drapieżny ruski bóg.
To nie jest pochód Rzymian ani Greków. Nie zakradł się po ciemku żaden zbój. Tuż obok nas, w dwudziestym pierwszym wieku, ruszyła Rosja przeciw życiu w bój.
Szedł ruski sołdat, złodziej i gwałciciel, morderca, dzikus, krwawy ork i gnom, żeby odebrać wolnym ludziom życie, a jak się nie da, to choć zburzyć dom.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.