Maciek ptaszka miał na schwał, Wiesiek slipki też nieźle wypchane Sergio śmiesznie mówił: ciao, Gdy się mijał w sypialni z Romanem, Jurek chciał się wszędzie kłaść, Bolek zawsze mówił, że to już ostatni raz, Marian błagał o ciszę gdy pogrążał się we śnie, A Bazyli podrywał mnie.
Piękni jak czołgi Pod pewnymi względami, Jak pola ogórków, Jak kiosk z bananami
Z Wackiem mogłam przez pięć dni Z Grześkiem też, bo mieszkał dosyć blisko, A gdy Jacek nie mógł przyjść Wtedy chętnie to robiłam z Kryśką Ryśka bary to był szał Pan Franciszek korzonków częste ataki miał Krzysiek z bratem ciągle głodni, Tak, że mogli mnie zjeść, a ich tato To był mój teść
Piękni jak czołgi Pod pewnymi względami, Jak pola ogórków, Jak kiosk z bananami
Piękni jak czołgi Pod pewnymi względami, Jak pola ogórków, Jak kiosk z bananamiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.