Posłuchajcie teraz mnie, o dziewczynach śpiewać chcę, O dziewczynach, co opróżnią wam kieszenie. Kiedy z morza wraca Jack, w pełnej sakwie dzwoni szmal, I będzie dzwonił tak, aż spełnią się marzenia.
Coraz głośniej, zgiełk i gwar, Jack odnalazł już swój bar I butelkę Krwi Nelsona wnet osuszy. A panienek nie brak tu, wszystkie piękne jak ze snu, Tu kotwicę rzuci Jack i się nie ruszy.
A barmanka w taki dzień zza bufetu wdzięczy się, Lśni jak gwiazda w swojej nowej krynolinie. Żeglarz Jack ma dzisiaj gest, póki kiesa pełna jest, Forsa pójdzie dziś na szkło i na dziewczyny.
Ta panienka vis- -vis, co za włosy, usta, brwi! I po schodach idą razem już do góry. Dzisiaj w nocy będzie wielki sztorm, kilka żagli trzeba zdjąć, Jeszcze jeden! I już za chwilę można wreszcie oddać cumy.
Jack wyznaczył nowy kurs. W górę żagle! Wybrać luz! I z zawietrznej na nawietrzną się kołyszą. Burta w burtę idą znów, pruje fale ostry dziób, Jeszcze jeden hals i zwrot przed wielką ciszą.
W końcu przyszedł wielki sztil, portfel zniknął, dziewczę z nim, Pożeglować chciałby z nią jeszcze niejeden. I barmanki słychać wrzask: "Nie masz forsy - spadaj Jack! Opłyń Horn i wracaj tu z pełnym portfelem." Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.