Hej, jeśli chcecie mnie posłuchać, powiem kilka słów, Opowieść będzie krótka, potem wypijemy znów: Z New Bedford wielorybnik był, tam każdy go dobrze znał, Dowodził tam kapitan Jones, a bark "Gay Head" się zwał.
Ref.: Do dna, do dna! Za dzielny bark "Gay Head"! Niewiele już zostało nam, znów trzeba płynąć w rejs. Na pewno nie, na pewno nie, na pewno nie będzie źle, Z tysiącem beczek wrócimy tu i zabawimy się.
Jimmy to zacny facet był, do statku serce miał, Harpunnik Tom, też równy chłop, tawerny wszystkie znał. Czy to do żagli, czy do pomp - robota szła bez słów, Wspaniałą załogę miał "Gay Head" - jej zdrowie pijmy znów!
Pierwszy zawsze czujny był, z drugim nie groził głód, A bosman kiedyś mieszkał w Dartmouth, zwali go Mr. Wood. Gdy trzeba było zrobić coś, lepiej nie zrobił nikt. Za dzielną załogę barku "Gay Head" wypijmy jeszcze łyk.
Długo bym o tym mówić mógł, lecz kończy nam się rum A rano trzeba w morze iść, zostanie w głowie szum. Gdy powrócimy znowu tu za miesiąc lub za rok, Popłyną opowieści z mórz i w górę pójdzie szkło. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.