Jak każdego dnia zabraliśmy lód, Boss jak zwykle rzekł "Dziś pogoda będzie." Stary motor nasz zaczął kaszleć znów I jak co dnia przyszło wyjść po śledzie.
Wstawał piękny dzień, raził oczy blask, Pomyślałem tak: "Niech Pan Bóg nas wiedzie." Daj spokojny dzień dobry Panie nasz, No i oczywiście dużo śledzi.
To jest twardy chleb, lecz ten tylko znam, Umiem zrobić stek, umiem sprawić sieci, Całe życie me to ten mokry dek I tysiące ton najtłustszych śledzi.
Zgarnęliśmy już ładnych kilka skrzyń, Dogger Bank jest łaskaw dziś dla swoich dzieci I do portu już trzeba gnać co sił, Zanim spadnie cena naszych śledzi.
Swą robotę znam, wszystko jedno mi Czy wydawać trał, czy też stać na sterze. Lata całe już nanizały dni I wciąż sukces liczbą śledzi mierzę.
I co z tego mam? Kilka starych szmat I do kości cięte nożem co dzień ręce, Parę pięknych dni, ładną liczbę strat I na koncie śledzi coraz więcej. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.