Astronom jeden rzekł mi, że od wielu, wielu lat Przez teleskop obserwuje odległych planet świat I widzi, że tak samo jak u ludzi Wysoko tam się także miłość budzi
Ciekawy byłem, jak też gwiazdki przykład biorą z nas I jak wygląda miłość w oddalonym świecie gwiazd Czy szczerze się kochają, czy zdradzają tak jak my Astronom na to tak odrzekł mi:
Zakochała się Wielka Niedźwiedzica W tajemniczym złotym blasku Księżyca Cicho szepce do niego: "Czy nie czuje pan tego Że jak nikim tak się panem zachwycam?"
Ale Księżyc, piękny książę złotolicy Swój ideał znalazł w Białej Mgławicy A tragedia w tem cała Że miał pół swego ciała Niewidoczne, a więc był w niedyspozycji
Ale przyrzekł jej, że szczęście im się spełni Gdy za dwa lub trzy tygodnie będzie w pełni Niedźwiedzica, że kochała Cały miesiąc tak czekała I mrugała z namiętności co noc
Aż wreszcie, kiedy Księżyc pełny w krąg roztoczył blask Zakochana Niedźwiedzica doznała jego łask Spędzali z sobą każdą noc do rana Aż nagle nastąpiła wielka zmiana
Niestety bowiem Niedźwiedzica, z kobiet biorąc wzór Zbyt wiele wymagała, więc z pomocą ciemnych chmur Gdy dość już Księżyc swej małżonki i jej pieszczot miał Porzucił biedną i za chmury zwiał
Teraz szuka wciąż Wielka Niedźwiedzica Niewiernego swego męża Księżyca I bezsilna się złości W zrozumiałej zazdrości Czy przypadkiem on się inną nie zachwyca
Czasem wyjrzy spoza chmury jego głowa Lecz gdy dojrzy swą małżonkę, wnet się chowa No a ona zmartwiona Że jest tak porzucona Nie przebaczy mu, że nie dotrzymał słowa
I chcąc wzbudzić szał zazdrości u Księżyca Kokietować chciała Marsa Niedźwiedzica Lecz Mars, widząc jej zamiary Rzekł: "Jam na to już za stary" A za chmurą śmiał się Księżyc do łezTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.