Biega sobie po Zatorzu choć to nie jest żaden dramat Po budynkach i po dworzu jakaś Muza rozczochrana
Lata sobie po ulicach Żeromskiego czy Fałata Ty też możesz ją zobaczyć w środku zimy w pełni lata
Fruwa sobie nieustannie wymachując skrzydełkami Lub przysiądzie na fontannie by rozmawiać z łabędziami
To zaśmieje się perliście i postrząsa krople z rosy *To z zadumą dmuchnie w liście lub rozedrze wniebogłosy
Gdy spogląda z uwielbieniem na osiedle za torami To okrywa je marzeniem które pozostaje z nami
Jagiellońska jest jej domem stary cmentarz przy niej ożył Radość spływa z nią na ziemię w noc czy w dzień o każdej porze
Biega sobie po Zatorzu w tęczy barwach umazana Zanurzona w uczuć morzu jakaś muza rozczochrana
Biega sobie po Zatorzu choć to nie jest żaden dramat Po budynkach i po dworzu jakaś Muza rozczochranaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.