1)Patrzysz zza kotar niebieskich, Otulony chmurą nocy, Gotów do legendy, Którą Bóg w życie ułożył, Nad miastem się położył, Na bezdrożu światła linii, Jeszcze z niezapisaną księgą, Jeszcze czysty i niewinny, Czeka na fragment dziecinny, Który w byt zamieni z wiarą, Czeka by móc z sobą tchnąć, Życie w ziemskie ciało, Jeszcze tyle w nim zostało, Wciąż walka o istnienie, Walczą tam o swe marzenie, Walczą tam o ich spełnienie, Się czuje coś jak w tlenie, Diagnozy wszystkie nadmiar, Niezrozumiały blok psychiczny, Blokuje nowy wakat, I w tarotowych kartach, Po części z nową wersją, Choć test ciążowy wciąż zostaje z jedną kreską, Walka z siłą niebieską, Wciąż nieświadomcy błądzić, Tyle łez wylanych, Przecież można się odwodnić, Ile tu się można modlić, On tu i on na dole, Przypisani, niespełnieni, zagubieni, W tym padole... Ref.: Otwórz te drzwi, Pozwól dziś mi śnić, Pozwól mi śnić tak, Pozwól mi śnić, Pozwól mi żyć, Być tym kim chce być dziś, Pozwól mi śnić tak, Pozwól mi śnić..! 2x 2) Siedzi w pokoju ciemno, Latarnia oświetla powieki, Płynąc z nurtem rzeki łez, Dziś się czuje jak manekin, Trzymając w dłoniach matki cekin, Które i tak nie pamięta, W wymyślonych wspomnieniach, Chce nadać życiu szczęścia, W bólu, zaciśniętych rękach, Ukrywa swą nienawiść, Podobne dłonie wcześniej wolały się zabawić, W sierocińcu ją zostawić, Ludzkim życiem tak pogardzić, Dużo czasu, bez efektu, Kosztowało ból ją zdławić, Próbuje czoła stawić, Z syfu wyjść na ludzi, Z odrzucenia, niezręczności, Chce w końcu się obudzić, Przecież musi się łudzić, Zgubić los niechciany, Chce być dokładnie przeciwieństwem, Wyrodnej i złej mamy, Ojciec z reputacji znany, Menela z bram ulicznych, Matki ciało za hajs miczny, Stało się dobrem publicznym, A świat stworzeniem dziwnym, Los jak jego wyrocznia, Przecież wiesz że tak nie można, Z dwóch zwrotek bije zbrodnia. Ref.: Otwórz te drzwi, Pozwól dziś mi śnić, Pozwól mi śnić tak, Pozwól mi śnić, Pozwól mi żyć, Być tym kim chce być dziś, Pozwól mi śnić tak, Pozwól mi śnić..! 2x 3)Wiem że nie szanujesz życia, Bo zbyt łatwo je dostałeś, Cudzym gardzisz nie od dzisiaj, Tylko w swoje chcesz mieć wiarę, Reszta może żyć za kare, Ty musisz żyć jak w bajce, I w tej nieustannej walce, Wytykać chcesz ich palcem, Takimi jak ty gardzę, Wiesz że wszystko ma swój koniec, Kiedyś przyjdzie czas na Ciebie, I kto stanie w twej obronie, Kiedy studnia dusz już spłonie, Ostatnią duszę wyda, Ta wiara tylko w siebie, Do niczego się nie przyda, Nierealna krzywda, Się stanie to nim klaśniesz, Nawet Słońce chodź nie wierzysz, Kiedyś dla nas zgaśnie, I te baśnie typu jebie, Mnie to już nie dotknie, Pozwalają ludziom światu na nie do opisania zbrodnię, Dziecko chciało pożyć godnie, I rodzic zjebał akcję, Nie jego wina właśnie w dedecie ma wakacje, Każdy ma swe racje, Lecz niszcząc jedno życie, Drugiemu kradniesz szczęście, O którym tyle piszę...! Ref.: Otwórz te drzwi, Pozwól dziś mi śnić, Pozwól mi śnić tak, Pozwól mi śnić, Pozwól mi żyć, Być tym kim chce być dziś, Pozwól mi śnić tak, Pozwól mi śnić..! 2xTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.