Zmienia oblicza jak rękawiczki Postać człowieka o glosie anioła Mówi, co widzi, co widzą wszyscy Ja chowam odczucia, by się szanować
Używa wyrazów w ramach ujętych Gdy go słuchają i są świadkowie Czasami pięścią uderzy w stołek Niech sobie myślą, że się nie boi
Jestem normalny jak ta ustawa Której nie widział nikt z moich znajomych Ja nie mam głowy do polityki Wszyscy pływamy wśród niewiadomych
Na górze pochmurno gotuje się ziemia A świat się kreci wokół pieniędzy Mimo pozorów nic sie nie zmienia Brakuje wszystkiego z wyjątkiem nędzy
Ludzie studiują, bo boją się życia Chcą jak najlepiej się przygotować Trudno się dziwić, bo tępo zabójcze Wszelkie tradycje przestają pasować
Proste pytania nie są tak łatwe Jak łatwo się zgubić przy odpowiedzi Każdy jest zdolny do wytresowania Polityk - nie drażnić w godzinach odwiedzin
Na górze pochmurno, gotuje się ziemia A świat się kreci wokół pieniędzy Mimo pozorów nic się nie zmienia Brakuje wszystkiego z wyjątkiem nędzy
Smuci mnie przerost formy nad treścią Nikt nie pokłada w sztuce nadziei Nie ważne ile będzie arcydzieł Ktoś je wykupi i nic się nie zmieniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.