Mówią: tuman i leń, znowu marnuje dzień O dwunastej wstaje, pięć butelek sprzedaje
Kiedyś czaił się do skoku Jakąś wyspę miał na oku Z wielkich planów zrezygnował Ani kangur, ani Casanova
Ten abnegat i drań teraz się trzyma ścian Ludziom wciska bajery, że ma klucz do kariery
A on stoi sobie z boku I nie robi nic od roku Nic nie daje z nim rozmowa Ani kangur, ani Casanova
Nie podrywa już pań i nie układa zdań W sufit się wpatruje, wolnych złudzeń obserwuje
Już nie jedzie do Australii Nie udaje życia bali Swe wyskoki odchorował Swe wyskoki odchorował
Już nie jedzie do Australii Nie udaje życia bali Swe wyskoki odchorował Ani kangur, ani Casanova Ani kangur, ani, ani Casanova Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|