Mam taką depresję że życie mnie jebie Dla kogo mam żyć dla siebie czy Ciebie Ciebie już nie ma i wiem że nie wrócisz Kolejny raz na pięcie się odwrócisz Powrotów nie chcę sensu to nie ma Nie wierzę Ci w nic Twoje słowa to ściema Wybaczyłem pokochałem wybaczyłem Ci nie raz A Ty mnie niszczyłaś jak pieprzony kwas Faceci nie płaczą to nie kurwa komedia Płakałem nie raz uczuciowa tragedia I się tego nie wstydzę a Ty masz wywalone Dla Ciebie to koniec i wszystko zakończone Dawałem się poniżać jak jebana ściera Łeb bardziej mi ryłaś od ziomka dilera Niszczyłaś jak hera przez parę ładnych lat Bo niby wypalona jak pieprzony crack To nie tak no a jak czym się usprawiedliwisz Ty swoich błędów egoistko nie widzisz Chęć poprawy czy zabawy gdy mosty popalone Zabawa uczuciami to jest popierdolone Wybaczałem postawiałem wszystko na jedną kartę A i tak na sam koniec to było chuja warte Pisałem po nocach stałem pod drzwiami Mimo tego że mówili daj spokój jak rani A ja mam Ciebie w bani całymi dniami I nie mogę przestać walczyć z myślami Sam siebie obwiniałem A na końcu zwariowałem Zbyt wiele wymagałem Nie wiem już sam Depresja to stan Gdzie dosyć jej mam I tak się nasila Że wygra to zdzira I tak atakuje Ze moment nokautuje Wiesz czego potrzebuje Twojej obecności
Kocham Cię jak pojebany Ciągle zakochany Choć mi zadajesz rany To w sercu Ciebie mam I choć dzisiaj jestem sam I wiatr w oczy wieje To jeszcze mam nadzieję Stara miłość nie rdzewieje Kocham Cię jak pojebany Ciągle zakochany Choć mi zadajesz rany To w sercu Ciebie mam I choć dzisiaj jestem sam I wiatr w oczy wieje To jeszcze mam nadzieję Stara miłość nie rdzewieje
Jestem tym typem co stało pod Twym oknem Krzyczałem kocham miałem ubrania mokre Stałem na deszczu by Cię zobaczyć Dla Ciebie to nic i gówno może znaczyć I chciałbym zaznaczyć nie Ty no to żadna Rozumiesz mnie nigdy żadna Nie chcę nikogo serce zamknięte A myśli wjeżdżają mocno jebnięte Może bym to uratował Gdybym w piach głowy nie chował Może tak sam już nie wiem Ale kocham jestem pewien Kocham i nie przestanę To się staje pojebane To się staje jakieś chore Dzisiaj się odpierdolę Niby Cię nie chcę ale Cię chcę O co tu chodzi chuj jeden wie Nienawidzę i kocham rozumiesz to To miesza się razem jak dobro i zło Wjeżdża na banie rozmyślanie Może to nie miłość tylko przywiązanie Coś musi w tym być że chcę z Tobą żyć Zaczynam już głowę poważnie ryć
Kocham Cię jak pojebany Ciągle zakochany Choć mi zadajesz rany To w sercu Ciebie mam I choć dzisiaj jestem sam I wiary w oczy wieje To jeszcze mam nadzieję Stara miłość nie rdzewieje Kocham Cię jak pojebany Ciągle zakochany Choć mi zadajesz rany To w sercu Ciebie mam I choć dzisiaj jestem sam I wiary w oczy wieje To jeszcze mam nadzieję Stara miłość nie rdzewiejeTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.