Dzwoni telefon odbieram nic nie słyszę Piąty raz to samo może hajs komuś wiszę Mam urwaną kliszę popadam w paranoję Stoję w przed pokoju Słyszę kogoś za drzwiami Daj mi giwerę to zatańczę z kurwami Złoże jak origami Puszczam wodzę fantazji Prześladowali niczym kurwiska w Azji Ten stan mnie drażni dzwonię po taxówę Zasłaniam okno a mogłem kupić spluwę Snajper na dachu? Taki tam komandos Strach mnie ogarnia W głowie jebane szambo Auto czeka ja wskakuje i jazda Jedzie za nami podejrzana Mazda Każda osoba budzi we mnie podejrzenie Czuje się obcy na własnym terenie A może taxówkarz to płatny morderca Coraz bardziej odczuwam Bicie swego serca I jestem ziomek wita mnie we drzwiach Nic nie pamiętam ogarnia mnie strach Kurwa mogę gryźć piach Ktoś na mnie poluje I widzę ze współczucia nie okazuje Zero reakcji jakiej kol wiek informacji Brak relacji ze wczorajszej libacji Wytłumacz mi człowieku o co tu chodzi?
Rzeczywistość jest teraz jak maczeta Ludzie czekają na jej cios pochyleni jak biedni w meczetach Życie to jest kobieta zazwyczaj lekkich obyczajów kurwa inaczej Jeżeli dasz się jej uwieść skończysz na tarczy Czas upływa wskazówki biegną po tarczy A życie nie daje wskazówek i nie niańczy. Permanentnie w stanie zmrożenia, stajemy na skraju cienia Samotni jak Czekając by Uważaj bo życie może nabrać koloru gorzej gdy czerwonego jak krew Bo nie uratuje cie wtedy żądny blef Kiedy wyjdę z mroku rozsypiesz się jak liczby po kwadracie cudokół Pamiętaj ,że mam cie na oku jak cyklop Zaduszę ciebie w kilka sekundTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.