Tak to jest, tak to jest. Szkoda łez, twoich łez, Życie przecież wcale nie jest takie złe. Jesteś dniem, ja jestem nocą – dwa bieguny różne tak, Lecz bez siebie już nie mogą dalej trwać.
Zimą pragnę twego ciepła, miła, latem mroźnej zimy chcę. Jeśli jesteś ogniem, to ja lodem. Może ty ogrzejesz mnie, ooo. Zimą pragnę twego ciepła, miła, latem mroźnej zimy chcę. Jeśli jesteś ogniem, to ja lodem. Może ty ogrzejesz mnie.
Otrzyj już słone łzy. Zawsze chcę z tobą być, Każdej chwili tylko z tobą pragnę być. Jesteś wodą, ja pustynią, ja ciemnością, światłem ty, Lecz bez ciebie już nie mogę dalej żyć.
Zimą pragnę twego ciepła, miła, latem mroźnej zimy chcę. Jeśli jesteś ogniem, to ja lodem. Może ty ogrzejesz mnie, ooo. Zimą pragnę twego ciepła, miła, latem mroźnej zimy chcę. Jeśli jesteś ogniem, to ja lodem. Może ty ogrzejesz mnie.
Zimą pragnę twego ciepła, miła, latem mroźnej zimy chcę. Jeśli jesteś ogniem, to ja lodem. Może ty ogrzejesz mnie, ooo. Zimą pragnę twego ciepła, miła, latem mroźnej zimy chcę. Jeśli jesteś ogniem, to ja lodem. Może ty ogrzejesz mnie, ooo. Zimą pragnę twego ciepła, miła, latem mroźnej zimy chcę. Jeśli jesteś ogniem, to ja lodem. Może ty ogrzejesz mnie, ooo. Zimą pragnę twego ciepła, miła, latem mroźnej zimy chcę. Jeśli jesteś ogniem, to ja lodem. Może ty ogrzejesz mnie. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|