Co ja zrobiłem, że się ożeniłem? Chyba pijanym był. Wziąłem Elusię zamiast Marysię I jak teraz będę żył? Mieszkam ja z żoną i z narzeczoną, To tak nie może być. Jak mnie zobaczą, to obie płaczą I sobie będę kpić.
Heja, hej, kawalerowie, heja, hej, kawalerowie, Heja, hej, kawalerowie, heja, heja, hej, Heja, hej, kawalerowie, heja, hej, kawalerowie, Heja, hej, kawalerowie, heja, heja, hej.
Taka mała jędza wzięła mnie do księdza, Takiego pijanego. Coś tam gadali, coś tam pisali, Nie wiedziałem nic z tego. Na pierwszą niedzielę ksiądz głosił w kościele, Już spadłem z ambony. Na drugą niedzielę jest moje wesele I już jestem stracony.
Heja, hej, kawalerowie, heja, hej, kawalerowie, Heja, hej, kawalerowie, heja, heja, hej, Heja, hej, kawalerowie, heja, hej, kawalerowie, Heja, hej, kawalerowie, heja, heja, hej.
Poszła se Elusia, no i Marysia, No tom samotny jest. Miałem ja w czubie, lecz już po ślubie I to nie moja rzecz. Boże kochany, jak ja pijany, To zapominam się. Czy to blondynka, czy to szatynka, No to zaraz żenię się.
Heja, hej, kawalerowie, heja, hej, kawalerowie, Heja, hej, kawalerowie, heja, heja, hej, Heja, hej, kawalerowie, heja, hej, kawalerowie, Heja, hej, kawalerowie, heja, heja, hej. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|