Obudziły mnie krzyki, parszywe przekleństwa Strzały na wiwat i wrzaski dla odwagi Czy to ja jestem tą bezlitosną bestią, Którą trzeba zabić i obedrzeć ze skóry?
To jak w tym wierszu co przyszli nocą I kolbami w drzwi łomotali Dla świetnej zabawy, dla zwykłej rozrywki Przecież ja wam nic nie zrobiłem
Kły i pazury przeciwko karabinom!!! Moje kły i pazury przeciwko karabinom!!! Kły i pazury przeciwko karabinom!!! Moje kły i pazury przeciwko karabinom!!!
Moje ciało broczy, krew zostawia ślady Tamci są wszędzie i z każdej strony szczują Uciekam, ale przecież nie ma dokąd Pędzę z jedną tylko myślą o zemście
Przedzieram się, choć pewnie przy tym zginę Mylę tropy, omijam zasadzki i wnyki Ich jest wielu, ja sam! Ich jest wielu, ja sam!- Będą się chwalić, że zabili okrutnego potwora
Kłusownik czy ten, który strzela zgodnie z prawem Resztkami sił dosięgnę każdego z nich Krwawy koniec spleciony z przerażeniem Moje kły i pazury przeciwko karabinom ! ! !Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.