Znów nawijam na bicie, życie na kredycie Tak to właśnie widzę, Ciężkowic się nie wstydzę Nie jestem jasnowidzem, widzę mordy mi bliskie Z debili zawszę szydzę i nie zmienia się nic Życie dalej ćwiczę, wychodzę na ulicę Rozliczę, przeliczę - znów jestem na kredycie Zapomnieć o wszystkim, popijam Tyskim Zabieram browar i wypierdalam na dworek Się napierdolę, wolę to niż chujowa w życiu rolę Ej ziąbel polej! Zabieram co swoje Miało być tak pięknie przecież, znów biedę klepiesz Zdechniesz, nie zdechniesz? Oto jest pytanie Jak poker! cztery asy z rękawa rozdanie Siedź dalej w tym syfie, który banie ci rypię Jak kwas siarkowy wypala mi duszę Muszę zmienić coś w swoim żywocie Noże się skuszę, ze złej drogi zboczę...
Ref. (Lejdi Jaga) To właśnie te prawdziwe anomalia Losu kart rozdana talia, kolejna batalia Wokół szare realia... (x2)
Pierdolisz moje waśnie? a właśnie Odbieraj przekaz poważnie, przeważnie Nawijam życiowe prawdy Marny twój los jeśli nie chcesz dać rady Porady moje zachowaj dla siebie Pewnie myślisz że jesteś kozak? Ale moja proza trafia do Ciebie jak ostrze noża Loża? Każda należy do jednej osoby Ty jesteś kozak, a ja napierdalam zwroty! Następna dupa z tobą zerwała, miłość okazywała? Się starała i co z tego wyszło? chała Zrobiła z ciebie wała, chała tez z kumplem Bo znowu ma cie w piździe Ale przejrzy na oczy jak mu życie piźnie Co drugi człowiek na ulicy ma bliznę Jeden w sercu, drugi na potyliźnie Kraj jest pojebany, system zjebany Większość ludzi po szkole zryte banie I na co te pchanie po wykształcenie Twoje więzienie? które wzbogaca twoje mienie?
Ref. (Lejdi Jaga) To właśnie te prawdziwe anomalia Losu kart rozdana talia, kolejna batalia Wokół szare realia... (x2)
Toczę życie jak głaz toczył Syzyf pod górę Uszykuj trumnę lub urnę zanim w kalendarz puknę Rozumiesz? Swoją szansę zmarnujesz? Czy na nią zasługujesz? Tak, każdy ja ma, ale większość ją olewa Tobie tez to powiewa? Spoko, ale przemyśl te słowa Czujesz się lepszym bo to tylko moja mowa? Schowaj się, jeśli teraz się śmiejesz Dorośnij dzieciak, zanim na glebę jebniesz Bo nie wszystko się zawszę będzie układać Jeden zły ruch i na glebę spadasz Zbadasz życie, kiedy da ci w kość Złość twoja podpowie ci dość! Proś Boga wtedy żeby było lepiej Zanim skończysz na ulicy pod sklepemi I zostaniesz mentem Przechodzisz nieraz, człowiek zamiata chodniki Za żółte złotniki, ale to jego wyniki Ty wtedy wpadasz w śmiech, jeden losu gest Twój pech i już kończysz jak typek I twój śmiech gaśnie...
Ref. (Lejdi Jaga) To właśnie te prawdziwe anomalia Losu kart rozdana talia, kolejna batalia Wokół szare realia... (x2)
Skills, punch, moja zwrota Kontra ściema, w portfelu kwota Wybrałem pierwszą opcję, zioło skopcę I oleje te bagno, które urzędnicy rozkradną Niektórzy nie ulegają efekcie matrixa Społeczniacy myślą, że kraj to prawdziwa prowincja To prawdziwa wizja, niektórzy emce wiedza co to wiksa Pierdolą te systema, zapierdalają mixa Big Star, Nike'a, Adidas i Puma, Skóra, fura, komóra, hajs, maniura I pierdolą chuja, a ty ziomek hajs wyczaruj z pióra Spróbuję, jeśli nie to kawałek sznura To moja natura, która bura jest jak szare realia Hajs pokrywa jak emalia i nie ważne życiowe anomalia Jeden ma na ciuchach markowe metki Drugi bletki, tabletki, koksu kreski Trzeci fotel, biuro i monetki, czwarty sprząta śmieci Piąty to potwierdzi a szósty w chuja leci!
Ref. (Lejdi Jaga) To właśnie te prawdziwe anomalia Losu kart rozdana talia, kolejna batalia Wokół szare realia... (x2)
Niema lekko, to moje getto Na ziemi piekło, tu ziomy bledną Na ulicy z karetka jedzie następny człowiek Który zakończył życie, tyle tylko ci powiem Bądź ostrożny na te akcje fachowe Odbiera mi mowę gdy widzę policję Fikcję pełni ta grupa społeczna, jest nieobecna Kiedy zło nawierca serca, błysk merca A obok koniec ruchów serca To nie poezja, to człowieku fakty! Pakty, które rujnują ci życie Skrycie na bicie przekazuję co widzę I nie muszę być geniuszem Głowa ruszę i przekazuje treść bo muszę! Raz na dzień wkurwienie, innych cierpienie Czyjeś mienie, systemu przeciążenie Pełne dobrych ludzi więzienie Którzy poznali ten świat, pełen wad i chaosu Dochodzę do głosu, w taki sposób Że zadrżą ci struny głosu, ej zrozum Powagę losu ... Cudi
Ref. (Lejdi Jaga) To właśnie te prawdziwe anomalia Losu kart rozdana talia, kolejna batalia Wokół szare realia... (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.