Mam nabitą broń by z rozkoszą strzelić do ciebie, zaciśniętą dłoń aby trafić jak najgłębiej.
Tam gdzie logika znika, gdzie jej nigdy nie było, Tam gdzie życia fabryka wielki kombinat, Tam gdzie chemia się zmienia, fizyka przenika, W twoją tarczę rozkoszy chcę wystrzelić swój pocisk.
Na życie i na śmierć, Pojedynek na nagą broń, Wystarczy rozejrzeć się ile ofiar wokoło.
Nie uznaję pozwolenia na broń, A pistolet mam zawsze przy sobie, Wolność to mój dom, Będę strzegł i zawsze go bronił.
Zaostrzony w pistolet z gorącej stali, Salutuję ubrany w godowe barwy, Odrobina techniki nikogo nie zgubi, Zaopiekuj się mną najlepiej jak umiesz.
Na życie i na śmierć, Pojedynek na nagą broń, Wystarczy rozejrzeć się ile ofiar wokoło.
Nie mamy szans, nie mamy szans! Nie mamy szans, nie mamy szans! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|