Lubię nocą zwiedzać park Kiedy świateł wokół brak Po omacku przemierzam szlak Wracam gdy nadchodzi brzask Za dnia nie wynurzam się Jakby łańcuch spętał mnie Słowa w głowie kłębią się Ja nie chciałem zranić cię
Co dostaję w związku z tym? Staram się - nie wychodzi nic Kiedyś powrócisz, bo to jest twój dom Samotność jak krzyż, czy udźwigniesz ją? Pewnego dnia gdy dopadnie cię Zdasz sobie sprawę, że nie pokonasz jej W końcu wtedy przyznasz, że Cierpienie też dopadło cię
Lubię mówić poprzez sen Innym w pracy ciężko tak Nie udźwigną czego chcą Wybór stoczy ich jak rak Widoków żadnych nie ma już Prawda jest już blisko, tuż I gdy słońca gaśnie blask To co miałeś trafia szlag Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|