Wróg publiczny numer jeden idzie po Rozbracie. Marynara i fryzura, jasna rzecz w krawacie. Trącił z bara młodego komuniste, Idzie dalej przez Warszawę gdzieś i głośno gwiżdże.
Jego symbolem wybuch bomby atomowej. Chce korzystać z nocy, tak bardzo jeszcze młodej. Spotkał kumpli w ich ulubionym barze, Idą dziś na miasto, to są Chłopcy Bikiniarze!
To my! Warszawscy Bikiniarze! Gramy w karty w naszym ulubionym barze. To my! Bikiniarze ze stolicy! Dobra zabawa i styl, to dla nas się liczy.
Dobra zabawa to Bikiniarzy wizja Po całej Warszawie i gania ich milicja, I są dziwne spojrzenia, kiedy idą po ulicy. To są nasi pierwsi, to warszawscy buntownicy!
Przyszedł taki dzień, że w końcu ich złapali. Za bycie Bikiniarzem na śmierć ich skazali, Bo to byli chuligani o dziwnych wyglądach, A to byli Bikiniarze o słusznych poglądach.
To my! Warszawscy Bikiniarze! Gramy w karty w naszym ulubionym barze. To my! Bikiniarze ze stolicy! Dobra zabawa i styl, to dla nas się liczy.
I chociaż te czasy minęły już niestety, My lubimy gołe baby i krawaty, i kaszkiety! Chociaż te czasy minęły już niestety, My lubimy gołe baby i krawaty, i kaszkiety!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.