Cisza
I. Tego dnia na pewnym miejscu zbierają się czarne samochody. Nikt zbytnio nie ma tematu do rozmowy. Każdy w czerni z czarnymi parasolami. Pewnie ludzie obsypani milionami. Wszyscy w czarnych okularach. Jak w tych mafijskich sprawach. Jacyś tacy załamani i rozczarowani szczęściem. Wszyscy razem pełni zmęczeń. W ciszy wchodzą w to najgorsze miejsce w każdego snach. Skończysz tam i ty pakowany w piach. Cały teren ciemnym murem zabudowany z 4 bramami. Ludzie kończą tam zachodzącymi snami. Osamotniona familia, jak widać bez jednej osoby. Pewnie myślą czemu lekarze nie przekazali tego na inne sposoby.
Ref. Czy to dzień czy noc śmierć nas wybiera. Czemu jest ,że dobrych ludzi na zabiera. Czemu po dobrych chłopakach zostaje tylko głuche milczenie. Nie zdziw się jak zostanie tylko spadku dzielenie.
II. Wszyscy z szokowani nad trumną stoją. Nie chcą tak skończyć ,tylko tego się boją. Wszyscy na ten dzień odstawiają nałogi. Słuchają każdej ludzi przestrogi. I tylko czekają i myślą czemu go już nie ma. Czy była taka potrzeba ,że śmierć takich jak on zabiera. Dla księdza to standard ,pogrzeb i zapłata. Dla innych to do bólu dokładka. Podłamani wracają o późnej godzinie. Czemu tylko przy takich rzeczach czas szybko płynie. Kończą ten dzień w przemyśleniach i smutku. Ciekawe czy nadejdzie dla nich z tego stanu chwila ratunku...
Ref. Czy to dzień czy noc śmierć nas wybiera. Czemu jest ,że dobrych ludzi na zabiera. Czemu po dobrych chłopakach zostaje tylko głuche milczenie. Nie zdziw się jak zostanie tylko spadku dzielenie. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|