Kto to tupta po polanie? Komu wielka pała stanie? Kto wpierdoli tonę trawy? Nasz przyjaciel – koń łykawy!
Już powoli stępa rusza Bo rogata jest w nim dusza Choć jest koniem, a nie czartem I podkowy ma wytarte
Nagle zrobił w miejscu zwrot I wykurwił pyskiem w płot Takie z niego stworzenie potworne Ruchy ma wyjątkowo niezborne
Kto nie umie prosto biec? Kto na łące lubi lec? Kto ma w dupie ziemskie sprawy? Nasz przyjaciel – koń łykawy
Koniczyny ciągle szuka Nie wychodzi mu ta sztuka Kiedy ma już pęczek w zębach Nagle mu się trzęsie gęba
Mówi: „Kurwa! Nie poradzę! Idę zbierać domaradze!” Taki to grzybiarz z braku laku, czy coś Brakuje jeszcze, by psu podpierdolił kość
Kto wyżera wszystko nam? Kto po łące całej sra? Kto po piwie jest niemrawy? Nasz przyjaciel – koń łykawy!
Skończyły się żarty, zaczęły się schody Wmieszał się Komitet Ochrony Przyrody Koniczyna pod ochroną razem z leśniczego żoną Wszystkie płoty rozwalone, domaradze wyjedzone
Kto do rzeźni jedzie dziś? Na salami będzie iść? Kto przesadził z żarciem trawy? No, niestety – koń łykawy!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.