Jak do miasta iść Kiedy morda cała w szlamie Musiałeś napatoczyć się Ty pierdolony chamie Nie było „przepraszam” Ani „kolego, stój” Kultury Ci, padalcu, brak Dlatego w mordę luj
Czego nienawidzę? Zadufanych w sobie! Obijam im ryje – dla ogółu to robię Tępi troglodyci, chamy bez obycia Wbijam chuj wam w ryj, wypierdalać z mego życia Wierzycie w boga? A co to ma do rzeczy? Całe wasze życie waszej wierze przeczy Nauczcie się kultury, wy kurwy i luje Albo zaraz ja wam ryja naprostuję
Gówniaku bez szkoły Szukający pokemona W głowie ci pierdoły Zaraz krwawo skonasz Ciulu ty niemyty Nadepłeś mi na nogę Bierz tego ajfona I krzyżyk na drogę
Jebane tępe gnoje bez rozumu i pojęcia „Proszę, dzięki, przepraszam” jak magiczne zaklęcia Wyhodowane tłuki, a nie wychowane dzieci Z nosem w komputerze – bez mózgu, ale w sieci Chuj mnie to obchodzi, że skończyłeś gimbazę Do takich patafianów czuję tylko odrazę Idź poślepić w jutub, ty fieju bazarowy Na coś ambitniejszego nie gotowy
Dla chama jeloł, dla mnie zębów zgrzyt Skąd na tym świecie tyle tępych końskich pyt Na górze róże, na dole zjeb Niektórym dobrze zrobi mocna blacha w łebTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.