1. Za siedmioma górami za siedmioma rzekami, Mieszkał sobie smok z dwoma wielkimi chujami. Wszystkie panny dookoła miały cipy jak stodoła, Jak stodoła miały cipy, bo nasz smok był niewyżyty. Walił wszystko wokół grodu z tyły z boku oraz z przodu, Fosa pełna jest nasienia ten smok był nie do zniesienia. Król wyrywał sobie włosy, bo nie mógł korzystać z fosy. Dawniej pływał w niej dość często, lecz dziś w fosie jest zbyt gęsto! Wreszcie król strasznie wkurwiony wysłał listów dwa miliony: W kraje bliskie i dalekie, hen za góry lasy rzekę... Treść tych listów była krótka: "pół królestwa oraz córka Za zabicie tego zucha co mi pół królestwa zruchał!"
To jest pieśń o smoku bardzo strasznym To jest pieśń o smoku niewyżytym
2. Jeden z owych listów trafił do krainy króla Zbuka. Tam co drugi dzielny rycerz takiej fuchy ciągle szuka. Żył tam Stachu Wyrwiczłonek oraz Zenek Grzmotochujek, Ale każdy z nich się boi smoka, co ma aż dwa chuje. Wreszcie znalazł się odważny: był nim Kaziu Twarda Dupa. Nie bał się żadnego smoka, żaden smok go nie przerucha! Wsiadł na konia z białą grzywą i popędził drogą krzywą Do krainy Króla Ćwoka, by zajebać tego smoka. Jechał przez krainy różne, gdzie leżały kurwy próżne, Gdzie jebały się ślimaki; wtedy świat był właśnie taki. Po dniach wielu swej podróży, piciu wody wprost z kałuży, Wjechał do jaskini smoka by zdobyć nagrodę Ćwoka.
To jest pieśń o smoku bardzo strasznym To jest pieśń o smoku niewyżytym
(Okolica się zleciała, część z nich smoka dopinguje; ci co mają po dwa chuje, lub co są nieprzeruchani to są właśnie smoka fani! Przy dopingu tej widowni smok pozbawił Kazia spodni! Lecz zwieracze nie puszczały smok połamał obie pały!!!)
3. Wielki okrzyk wstrząsnął grodem: "kurwa, dawać mą nagrodę! Gdzie księżniczka, gdzie królestwo? Zajebałem to kurewstwo!" Król usłyszał to wołanie. Woła córę na kazanie: "Słuchaj córko moja młoda, nie rób mu za szybko loda. Chroń swą dupę należycie, masz ją jedną na swe życie, Kaziu znany to jebaka, ogromnego ma pisiaka." Rycerz wpada na komnaty ciągnąc z sobą smoka gnaty: "Chodź tu do mnie złotowłosa, wsadzę chuja ci do nosa!" Szarpnął córkę wnet za szmaty: "Chodź, pędzimy do mej chaty! Do mojego Króla Zbuka, on już pewnie z wieży luka." Koniec bajki usłyszycie, kiedy głośność podkręcicie. Uwierzycie mi na słowo: żyli długo, lecz chujowo.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.