1. Synu! Wytęż słuch, to kilka szczerych słów. Tutaj zwykła codzienność, to nie fabryka słów. Znów pod koniec miesiąca brakuje kilku stów. To powtarza się tak często jak pełnia i nów. Nigdy nie lubiłem psów, kościoła i rządu. Długi ciągnął się za ludźmi jak pogrzebowy kondukt. To pierwsza linia frontu, wojenny taniec. Świat jest głuchy na Twoje łzy i łkanie. Pamiętasz dojrzewanie, niezapomniany klimat. Pierwsze balety, amfetamina i tanie wina. Napiszmy co nie w klimach były całym naszym światem. Pierwsza miłość, ich pierwszy foch, przyjęty na klatę. Za te wszystkie chwile z tamtych lat. Za problemy których nigdy nie jest brak. Zdrowie brat! Tego nigdy za dużo. A zdobyte w tedy nauki do dzisiaj nam służą.
2. Na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment. W którym każda myśl, waży grubo ponad tonę. I czy tego chcesz czy nie jesteśmy tacy sami. Ziomek nasze serca pompują krew, a łzy są słone. Wiem, że czasem sam tonę, w morzu swych myśli I jedyne co z tego mam to psychiczne blizny. Wokół nas wyścig szczurów, lej ze bejmem. Niektórzy go skończą jak kanapka z konwejmem. Zwykły szary dzień, ludzie kolorują wódką. Grosze brutto, rzeczywistość mamy smutną. Rób to co robisz brat! Świat jest dziki. Nie pozwól, żeby ktokolwiek mówił że jesteś nikim. I licz tylko na siebie, jeśli umiesz liczyć. Bo mimo upływu lat, nadal żyjemy w dziczy. Zawsze jest chwila ciszy, przed uderzeniem burzy. Świat należy do odważnych, nikt nie pamięta tchórzy. Niektórzy są głupi! Chcą się zabić! Sam zrozumiałem jak człowiek może być słaby! Wszystkie wady tego świata, tworzą moją poezje. Więc wylałem frustracje, nagrywając bezdech. To bezsens chłopaku! Mimo całego syfu, nie rób sobie krzywdy, Przez rzeczy na które nie masz wpływu. Bo depresja jak tyfus, niszczy społeczeństwo! I niektórzy podają się tej dziwce zbyt często.
3. Nie chce, pierdolić bzdur, jak masz żyć i co robić. Niektórzy z nas, już za życia kopią sobie groby. Mijają doby, nie jesteś już taki młody. Beztroska zamieniła się, w walkę o dobrobyt. Odwieczne schody, świat kłamstw i pleśni. Wypij za tych co nie mogą i tych co odeszli. Teoria or one, reszki, kwestia farta. Życiowe sarkazm, diabeł zna się na żartach. Nic nie warta jest duma, ludzi bez honoru. Dwulicowość to jedna z najpopularniejszych chorób. Gra pozorów, fałszerzy, uśmiech Judy. Kaprawe oczka, pasożyt, pełen obłudy. Czas wyczyścić brudy, niewielu to potrafi. Chodź każdemu z nas trupy wysypują się z szafy. Nie chce prawić morałów, bo sam nie jestem święty. W gore szkło, wypijmy za błędy. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|