Jak lód topnieje powoli pod palcami mrok. Szyby chłód przytulasz do skroni, cofasz się o krok.
Wychodzisz tam, gdzie mgły tańczą nad głową, Obok czai się lęk. W krużgankach echo biegnie za tobą I niewyspany cień.
Wołam cię i tysiąc jest wołań w labiryncie sal. Jak we śnie wirujesz dokoła nim się zacznie bal.
Uciekaj tam, gdzie mgły prawdę zasłonią, A w walcu zaśnie wstyd. Orkiestra zagra pod twoją dłonią W krużganków wieczny rytm.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.