Miało być lepiej, a wciąż jest tak samo Wracam tu rano i gadam do ścian Nie patrzę w lustro i dzisiaj już nie wiem Czy poznałbym jeszcze swoją twarz Zasypiam, wstaje, nie patrzę na jutro Bo przyszłość to raczej kruchy temat Pozwala wierzyć, pozwala marzyć Abym za chwilę mógł czuć się jak teraz Dni już nie liczę, godzin tym bardziej Bo doby bez Ciebie są kurwa zabójcze Jeśli nie wierzysz, zapytaj ojca Ile już razy tu spałem jak kundel Pełny tą wódą jak piekło zdrajcami Wołałem Ciebie jak szczeniak swą matkę Może to truizm wciąż gadać o tobie Lecz chyba to wszystko jest nad zbyt ważne Wspólny element tych wszystkich schematów Dla mnie zamknięty w sześciu literach W kilku miesiącach, tysiącach godzin Wielu słowach, ważnych do teraz Ważnych do zawsze i to jest najgorsze Że mam świadomość tej prawdy Że chociaż niedługo przysięgniesz innemu do końca będę Ci ważny Wspólny element tych wszystkich linijek to twoje imię gdzieś we mnie Wryte pod skórą, jak czarny tusz, co równie straszne jak piękne jest Mogę wciąż myśleć i być w tym obłędzie Że wszystko ma cel bez znanych schematów I łudzić się kurwa, że na rozumienie może mi w końcu zabraknąć czasu Zmieniło się wiele, przysiągłem to ludziom I sam byłeś świadkiem tych dziwnych przemian Wciąż jestem typem, co lubi z połówką stale wracać na ławki i trzepak Lecz nie ma tam kumpli i starych tematów I rozkmiń co będzie jak zostanę ojcem Wielu chłopaków ma syna na rękach I wierzę tu w końcu, że może być dobrze Ciągle tu siadam by móc to zrozumieć Chuja to prawda, że coś zmieni czas Jak się pogodzić z utratą Ciebie Utratą Ciebie, co dopiero Was Z utratą marzeń o własnym świecie Patrz jak nam czas klaruje myśli Jak niewiele trzeba nam czasem Żeby chcieć być kimś zupełnie innym Rzucić to wszystko i dać komuś szczęście Dzisiaj to widzę jak nigdy wcześniej Znowu na ławce leję do kubka I każdy kolejny jest za twoje szczęście Wpadam w ten, znów upadam, wstaję Raczej pokażę, że wszystko jest git Mam dość tłumaczeń i pytań czy raczej Może bym nie chciał pogadać z kimś To jest mój syf i nikt nie ogarnie Jak ja nie ogarnę też twoich spraw Zrozum to w końcu, że nie ma znaczenia Jak dobrze i długo, przecież mnie znaszTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.