I znowu tupot nóg sołdackich, i grzmiących sotni gwizd kozackich, gwiaździsty nad Europą but, i mrowi się ludami wschód.
A na zachodzie werbli trzask, rozgwar motorów z nieboskłonu i krok miarowy - wzywa łask boga mocniejszych batalionów.
Ojczyzno moja, a ty trwasz w żelaznym pogrążona gwarze, światowidową mroczną twarz zwracając w cztery strony wraże.
I marzy ci się chleb i miód, i szklane domy w rodnych sadach, i szczęśliwości pełen trud, pod gałęziami lip biesiada.
A niebo wokół się czerwieni, ocknął się kontuszowy trup, przystają mędrcy przerażeni, opustoszały widząc grób.
I znów? Czy znów? Kołowrót dziejów w płonący krąg porywa nas, skończyły się sny kołodziejów, stalowy szumi groźny las.
Ojczyzno moja, a ty trwasz w żelaznym pogrążona gwarze, światowidową mroczną twarz zwracając w cztery strony wraże.
I marzy ci się chleb i miód, i szklane domy w rodnych sadach, i szczęśliwości pełen trud, pod gałęziami lip biesiada.
I znów? Czy znów? Kołowrót dziejów w płonący krąg porywa nas, skończyły się sny kołodziejów, stalowy szumi groźny las. Żelazne dęby dudnią głucho, toczy się mur, żelazny bór. Nad konarami, zawieruchą znów szumi wiatr, znów śpiewa chór.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.