Niepowtarzalny klimat, witamy na Wawrzyńca. Tylko u nas na komendzie psy szczelają se od tylca. Oczy zapragnęły światła, poczekajmy trochę Każda nagrywka sprawia mi radochę. Nieprzewidywalne noce, nad miastem księżyc. Idziemy po to by, by, by zwyciężyć. Nasze bratnie dusze łączą się w jedne nieskazitelne, czyste serce.
Krzyk ulicy, plus nieznani tworzymy polski rap, I nie obchodzą nas ploty, chcemy to garściami brać. Pokażemy na co stać, nasze gnieźnieńskie podziemie. Nie ważne, ziomek, że dla innych to tylko pieprzenie. Otoczony ponad światem, tworzę, bez czy maniakalnie. Bo chyba jesteśmy już tu sterowani zdalnie Przez nasze umysły, i tę zwrotę właśnie macie, Bo to wszystko jest szalone jak to u nas na Dziekance.
W tym momencie nieważne kto nam pierdolnię maskę. Wbijam się wszędzie gdzie śmierdzi dobrym rapem. Trzymają ze mną sztamę kumate składy lokalne. Podbijaj, nadaje, ruch, gadamy, nagranie. Tey, robimy bajzel jak ??? w banie, Za starych dobrych czasów jak dusiliśmy w miasto. Od Cierpiegów, przez Wola chatę. Ile browarów, ile Kuby mieszkanie Z powrotem na śmieci stare.
Teraz patrz lata lecą, każdy idzie dalej. Ciągle szczęśliwe chwile mieszają się z koszmarem. Cztery strony miasta, tam się pojawiam i znikam, Ósemki, szesnastki, dissy, słońce świta. Witam następny dzień i moje miasto. Robimy znowu płytę, znowu nie mogę zasnąć. Potrzeba wzniecić w mieście ogień Płoń duszo, płoń, Daj żaru. Więcej nie powiem.
Płoń duszo, płoń. Minęły tygodnie, reprezentujemy to W czym czujemy się swobodnie. Osiem ósemek od niezależnej sceny, Miasto zasypane śniegiem. Jebać ADM-y. Collegium Elemente, TCB crue Na moment zniknę, by znów wrócić tu. Świat obiecywał zostały obiecanki. Kiedy nagrywamy to ktoś wyłapuje sanki.
Jebać Bulmana, tą rurę z Budowlanych. Taki jak ostatni pies, powinien być skopany. Będziesz dojebany Nieznani są za wami. Krzyk ulicy, TCB, Kartele tańczą z nami, Studio Wawrzyniec, właśnie tu na swoim krzyczę. Pozdrawiam ulice, no i każdą zdrową picze. Co dobre Ci życzę, a co źle niech gra. Niech spływa po policzku każda krystaliczna łza.
Każdy sprzętu dokłada, by lepiej brzmiały nagrania, Szmal odkładać normalnka nie rozpierdalać w barach. Nie osiągnie formy ten co gada od święta do majka. Podnoszą poziom nawijek raperzy z miasta. Promocja na portalach dotrzeć na teren pozwala. Szukają nasze wersy chłopaczyny na kwadratach. Kładę chuj na to co pisze, anonimowo palant. Na bicie się nie poddam, swoje, ziomuś, napierdalam.
Stoję tu pośród miejsc które znam od dziecka. Od dziecka robię to samo, nie mogąc przestać. Dziś wychodzę szybkim krokiem na ulice, Łapie bucha z bonga i na Łasicę. Wrzucam tekściny, refreny i gadki. Sześć mieszkania dziewięć, wlepki na klatki. Zostaw ślad na przystankach i murach. Zrobisz to jeszcze nie raz, a teraz daj mi szura.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.