Pamiętam, jak zawsze po skoku Gablotą na Bródno, na metę Do Stachy-bardachy Gdzie kumple i flacha I to, i śmo, i w dechę Do Stachy-bardachy Gdzie kumple i flacha I to, i śmo, i w dechę
Lecz karta się w życiu odwraca Dwa lata dostałem, bez śmiechu Adieu, moja Stacha I kumple, i flacha I to, i śmo, i w dechę Adieu, moja Stacha I kumple, i flacha I to, i śmo, i w dechę
Przeszło, minęło - powracam Jak w dym walę w ciemno na metę Do Stachy-bardachy Gdzie kumple i flacha I to, i śmo, i w dechę Do Stachy-bardachy Gdzie kumple i flacha I to, i śmo, i w dechę
I normalnie się Stacha ucieszy, no!
I oczom własnym nie wierzę: Nie widzę ni chaty, ni mety Tu bloki, tam bloki I nie wiem, gdzie jestem To chyba dzielnica nie ta
Wnerwiłem się na taksiarza: "Gdzieś ty mnie przywiózł, lewarku?" (A bo co?) "Mówiłem wszak chyba Wyraźnie, na Bródno - Jak wyjdę z nerw!"
A on mnie:
„Wujek! Ty strączku łuskany!" Myślałem, że serce mi pęknie "Jak nie znasz, czerstwiaczku Dokładnie Warszawy Wypada spytać mnie grzeczniej!"
Zatkało mnie pierwszy raz w życiu Bo miasto już nie to, ja nie ten: Gdzie Stacha-bardacha Gdzie kumple i flacha I to, i śmo, i w dechę? Gdzie Stacha-bardacha I kumple, i flacha I to, i śmo, i w dechę?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.