Witam pana Właśnie zbudziłam się ze spania Zimowy poranek Błyszczy srebrnym słońcem Jest pan bardzo niebezpieczny I teraz już bez pracy Bo włos z głowy nie spadnie Na zewnątrz Jeśli nie rozumiesz Biegnę za nim Tu na skrzydłach Na zewnątrz nie rozumie Żegna pana tu na skrzydłach Witam pana właśnie Zbudziłam się ze spania A zimowy poranek Błyszczy srebrne słońcem Witam panią Właśnie zbudził się ze spania Zimowy poranek I błyszczy srebrne słońce Na zewnątrz świeci jasne Nierozumie biegnę za nim na skrzydłach Zimowego wiatru Biegnę za nim Jest pan bardzo niebezpieczny Jest pan bardzo niebezpieczny I teraz już bez pracy Jest pan bardzo nieudolny Teraz i tu Mówię mówię mu że świeci jasne słońce Dekektyw niezrozumie Detektyw biegnie za nim Na srebrnych skrzydłach zimowego wiatru Nie gna nie gna nie gna nie gna Na zewnątrz świeci srebrne słońce Detektyw nie zrozumie Detektyw nie gna za nim Na srebrnych skrzydłach zimowego wiatru Nie gna nie gna nie gna nie gna Witam panaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.