[Zwrotka 1: Otsochodzi] Nie wiesz jak trudno jest mówić o niektórych sprawach, dlatego często milczę W oczach niektórych mogę wypadać niekorzystnie W Twoich oczach widzę prawdę, w moich dostrzeż wizję Na życie, które pozwoli nam wybudować willę! Czarne chmury nad nami, ta flota spadła jak deszcz Na mnie niespodziewanie pada-pada tu cały dzień Niech napierdala, ale nie zmienia mojego myślenia Inaczej dostrzegasz rzeczy, kiedy naprawdę nic nie masz
[Zwrotka 2: Taco Hemingway] Lubię te melodie jak poniedziałkowy deszcz W dresie po Warszawie czuję się jak młody Mes Ziomy znowu w komentarzach wylewają morze łez Gdybym nie był sobą, bym zazdrościł sobie też A gdybym nie był z Tobą, dobrze wiesz Kiedy tylko masz ochotę na mnie, baby, to mnie bierz Lubię ją w sukienkach (wolę bez) To dla Ciebie ta piosenka (Kocham Cię)
[Refren: Margaret] Czemu ciszę wolimy od siebie? Ile o tym piosenek jeszcze można mieć? Proszę, powiedz mi coś, czego nie wiem A my z centrum na peryferie Wieje chłodem, już nie wystarczy tylko chcieć Twoje słowa ranią mnie, są celne
[Zwrotka 3: schafter] Herbata, kawa, papierosy Życie się musi toczyć, CD się musi tłoczyć Siri się musi włączyć, znów solitude Ja umieram z tęsknoty, umieram z tęsknoty Jest zbyt gorzko na sernik z Ricotty Jest zbyt mokro na spacer i kropi Kiedy wrócę to włączymy głupoty A dotyk pięć razy przyjemniejszy, niż zwykle
[Zwrotka 4: CatchUp] Dwunasta PM Zdjąłbym z głowy problemy, bo na niej tyle prawie co w mym labelu ma Każdy PM, daj mi chociaż chwilę Dajmy sobie ile trzeba, niech nie kończy się noc Pozwól, że powiem Ci to wprost Pozwól sobie na wszystko, co chcesz W rytmie kropel tłukących o szybę Znajdźmy swój, póki nie przyjdzie dzień
[Refren: Margaret] Czemu ciszę wolimy od siebie? Ile o tym piosenek jeszcze można mieć? Proszę, powiedz mi coś, czego nie wiem A my z centrum na peryferie Wieje chłodem, już nie wystarczy tylko chcieć Twoje słowa ranią mnie, są celne
[Zwrotka 5: Astek, CatchUp] Czekam na deszcz jak pustynia Czekam trzydziesty siódmy maj Na powietrza przejrzystość Miej litość, choć parę milimetrów (daj!) Mam dużo czasu, poszukam nam pretekstu Mam dużo czasu, napiszę parę tekstów Ja się znalazłem w miejscu Gdzie powiesimy nasze zdjęcie na ścianie deszczu
[Zwrotka 6: Gruby Mielzky] Myślałaś, że to nam wypali, ale dzisiaj nie widzisz szans Ja duszę się od spalin, Ty jedynie prosisz o czas To nie jest w stanie zabić mnie, choć i tak zabija nas Niech spadnie kwaśny deszcz, może to on zmyje ten kwas Nie umiem mówić o uczuciach, nawet nie umiem czuć Za długo łza drążyła skałę, tak że pokrył ją lód Rozkładam ręce, czekam na tęczę znów Rób jak zechcesz, ja nadal będę tu [Refren: Margaret] Czemu ciszę wolimy od siebie? Ile o tym piosenek jeszcze można mieć? Proszę, powiedz mi coś, czego nie wiem A my z centrum na peryferie Wieje chłodem, już nie wystarczy tylko chcieć Twoje słowa ranią mnie, są celne
[Outro: Rado Radosny] Powietrze jest lepkie i gęste Osiada wilgoć na twarzach Uratujmy ten związek dzieckiem Czemu w moich ramionach zmarzłaś? Stoisz w deszczu, Ty i Twój wyśniony nałóg Coś przygasa między nami oraz twój wiśniowy djarum I chociaż leje bez umiaru, ja umieram z pragnienia (umieram z pragnienia)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.