Inny kolor gniewu znasz już, inny kolor namiętności Lekkość lotu w sercu nocy, sen w objęciach winorośli
Ślepa uliczka, choć przybrana kwiatami, Głód zaspokojony, chociaż nigdy do końca, Odkąd Twe miejsce między nocarzami, Zapachu unikaj krwi i blasku słońca
Biegnących w ciszy jeden za drugim Idea - matka poprowadzi Żaden nie skrzywdził nikogo z ludzi I żaden jeszcze nigdy nie zdradził
Nieśmiertelnego los jak dzień, Miecz nocy kończy i zaczyna, Strach tłumi to pragnienie złe, Co ciągnie jak amfetamina
My Bogom podobni klękamy, Gdy dzieło skończone, Nasz Panie!
Inny kolor nocy znasz, ponownie dla niej narodzony Myśli kształt bez słów oddając braciom, widzisz z drugiej strony
Ślepa uliczka, choć przybrana kwiatami, Głód jeszcze uśpiony, choć coraz go więcej, Okrutny koniec tych, co nie wytrzymali, Och! Kiedy wreszcie pęknie Twoje serce?
Gdy siódma fala pożądania Twój twardy kark podstępnie zgina, I dusisz ten zwierzęcy krzyk I znowu słodki zapach krwi
Ostatkiem płynąc sił pod prąd, Czujesz, że dłużej nie wytrzymasz, Te oczy, w których szaleje sztorm, To działa jak amfetamina
My Bogom podobni klękamy, Gdy dzieło skończone, Nasz Panie! (x4)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.