Prawda ma twarzy sto i lewe papiery Od dziecka słyszę że, kto jest głupi ten szczery Więc dając głos swej głupocie najszczerszej "Król jest nagi, tak!" - zawołam głośno raz jeszcze
"Król jest nagi!" - zrywają się Czarne wrony głośno kracząc wokół mnie Król jest nagi, lecz kroczy dumnie, bo On nic nie wie, ogłuszony krakaniem wron
Gra słów szalonych, ekstatycznych pozorów Chora rzeczywistość i obrazy chore By nie oszaleć z udawania, że nic się nie stało Znów zawołać muszę, własną piłując gałąź:
"Król jest nagi!" - zrywają się Czarne wrony głośno kracząc wokół mnie Król jest nagi, lecz kroczy dumnie, bo On nic nie wie, ogłuszony krakaniem wron
Nie wahaj się, krzycz, bądź najgłośniejszy A we wszystko Ci uwierzą ludzie pomniejsi Co słyszeć chcą - mów im z wiarą na twarzy Gdy uklękną, podmień pomnik - większość nie zauważy Droga bez powrotu, brama w jedną stronę Boli, boli gdy nadzieja traci swój płomień Czasem chciałabym być ślepa, chciałabym być głucha Dupy króla nie oglądać, nawiedzonych słów nie słuchać Dużo dzieci mieć, jak namawia słusznie państwo By na starość żywił ktoś i nie zalało nas pogaństwo Co dzień chlebuś jeść, jakby nic się nie stało Lecz milczeć nie potrafiąc - własną piłuję gałąź:
"Król jest nagi!" - zrywają się Czarne wrony głośno kracząc wokół mnie Król jest nagi, lecz kroczy dumnie, bo On nic nie wie, ogłuszony...
"Król jest nagi!" - zrywają się Czarne wrony głośno kracząc wokół mnie Król jest nagi, lecz kroczy dumnie, bo On nic nie wie, ogłuszony krakaniem wronTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.