Jak niewiele ma znaków to ubogie ciało Gdy chce o sobie samym dać znać, co się stało Stało się, bo stało! Już się nie odstanie! Patrzę ciągle i patrzę, jak gdyby w otchłanie
I ciągle nasłuchuję, czy kto puka w ciszę?... Nie dlatego, że widzę, nie przez to że słyszę I usta moje bledną, a to przez ból biały Nie dlatego, że zmarły, lecz bardzo kochały I usta moje bledną, a to przez ból biały Nie dlatego, że zmarły, lecz bardzo kochały
I uśmiech nie dlatego trwa na nich przelotem Żeby się uśmiechały... sam uśmiech wie o tem A gdy ciebie wspominam – świat mi cały gaśnie, Bo tak oczom potrzeba – tak chce im się właśnie!
I ciągle nasłuchuję, czy kto puka w ciszę?... Nie dlatego, że widzę, nie przez to że słyszę I usta moje bledną, a to przez ból biały Nie dlatego, że zmarły, lecz bardzo kochały I usta moje bledną, a to przez ból biały Nie dlatego, że zmarły, lecz bardzo kochały
A dłonie załamując, wiem, że nie z rozpaczy, Lecz nie mogę inaczej – nie mogę inaczej. A dłonie załamując, wiem, że nie z rozpaczy, Lecz nie mogę inaczej – nie mogę inaczej.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.