Nie dostrzeżesz mnie Nie dostrzeżesz mnie O nie Ej, ta
Posłuchaj człowieku jak chcesz się dowiedzieć jak mam na imię i o co mi chodzi Kiedy przychodzę, to nie po drodze tym co na co dzień budują podziw Toczę se bekę z megalomanów a do melomanów pozdro, respekt Nie biorę fanów za hordę baranów - ja z nimi jestem Bum! Porywam tłum rywal obywa się smakiem znów Czerwony dywan okrywa się tagiem wiesz kto jest tu? Nie widzisz mnie, jesteś za wolny, zawodnik pod nich nie będzie tańczyć Swobodny, wolny i niewidoczny, dobra starczy!
Ref: Ce-Ce-Ce-Ce-Ce Celebryta, celebryta Cele chwyta, celebryta W cieniu czyha, celebryta
Trzymasz okładkę w rękach - czytasz otwarta księga Gwiazdorze to może pomoże w wyborze zerknij do lusterka Odbieram fejm tylko za dobro, powierzchowność jebał pies Z drugiej strony jestem taki piękny Nie tykam koksu, nigdy nie brałem, nigdy kurwa nie będę brać Jak się boisz, to się pomódl idź sam sobie radź Raz, dwa, trzy już mnie nie ,widzisz Zanim pokażesz mnie palcem połamię ci w walce tryby A nadąsane pizdy nie grają tu za tysiaka Chętnie przytulę, w ogóle to czule pozdrawiam motherfucker
Chodzę między powietrzem zaczyna być niebezpiecznie Nie widzisz mnie, ja widzę ciebie gdy cienie obleją powierzchnie Chodzę między powietrzem zaczyna być niebezpiecznie Nie widzisz mnie, ja widzę ciebie gdy cienie obleją powierzchnie
No bo jaki tu ze mnie celebryta celem gry to w ogóle nie jest Poprawie cerę, podacie cenę nagramy CD, cudny interes Lubię pieniądze, poklask chociaż to wpędza w potrzask Póki co lecę na mocy THC i pocę się by była forsa Nawet nie wiesz co jest cięte, gdy pędzę z nawijką po krawędzi życia Dalej stoisz za zakrętem unikasz walki, wielki spryciarz Xero Hopsina, cipa nie Cira, przydupas Hukosa, autodissiarz Dawaj mi więcej, nakręcę se humor by znowu napisać
Ce-Ce-Ce-Ce-Ce-Ce Celebryta, celebryta Cele chwyta, celebryta W cieniu czyha, celebryta
Skradam się między powietrzem zaczyna być niebezpiecznie Nie widzisz mnie, ja widzę ciebie gdy cienie obleją powierzchnie Ciuciubabka, załóż szaliczek policzę do trzech, zryję ci beret Uno, dos, tres -to drogi kres nie jesteś raperem Lew backstage’y tamten fejm mnie męczy Wolę pionę z ulicy bez pucy i picu kibicuj mi, a się odwdzięczę Nie widzisz mnie, jesteś za wolny, zawodnik pod nich nie będzie tańczyć Swobodny, wolny i niewidoczny, dobra starczy Dobra starczy tego! Wiesz o co mi chodzi Widzisz mnie Dostrzeżesz mnie Kurwa o co mu chodzi? Chce żeby go widziano, czy co Aha To tylko Bóg, nie ja Ce-Ce-Ce-Ce do PTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.