[ARCZI SZAJKA] Jeśli chodzi o ścisłość mamy szansę zajebistą by przekazać to wszystko na bicie w blokowisko Rzeczywistość miejska, gdzie ryzyko przestępstwa Możesz stracić tu szybko, tylko nie tykaj kurestwa UT Ciemna Strefa czasami nie fart, ktoś się spodziewał Nie raz zaskoczy los albo ktoś cię sprzeda Tam gdzie jest bieda ludzie kombinują na okręta By radę dać, by żyć, by mieć na gieta Niejeden żebra daj chociaż zeta, coś tu jest nie tak Innego feta znowu opęta, następny przegrał Wojna jak Wietnam na tych osiedlach Niejeden odpadł, choć miał dużo talentu w rękach Ziomek nie pękaj, masz możliwości sporo Jednak musisz parę rzeczy pojąć W zgodzie z samym sobą, dzięki wyborom, Które pozwolą przejść tą droge godnie Z uniesioną głową
[KOKOT RPK] Gdyby wszystko było tylko złe albo dobre To było by za proste, ważny jest kontekst Pokonaj swoje fobie, zachowaj rozsądek Masz swój łeb, myśl nie bądź głąbem Przypałowe pazie, plota goni plotę, Klepią jęzorami, cieszą głupio mordę Same farmazony, wszystko to na nieświadomce Wyczulone kurwy na to liczą, ORIENT! Wiem doskonale chłopie jak smakuje stres, Jak smakuje krew, kiedy masz ją w ustach Ciosy na komendzie tak, że ledwo możesz ustać Daremny ich trud, tu nie znajdą durnia Ze mną moja grupa, razem ramię w ramię Wspieramy się nawzajem i wiemy co jest grane Teraz krótka piłka czarne albo białe, Na psach się rozjebałeś, to pisz se testament
[ARTURO JSP] Czasami bywają dni, gdy nie wpada żaden kwit Wtedy możesz liczyć tylko na swój wyuczony spryt Szczerze powiem ci, też mnie to ostro wkurwia, Że wszędzie węszą psy, robią wjazd na podwórka I to właśnie przez nich dla chłopaka domem pucha Tylko dlatego, że on swego szczęścia szukał Mimo tego w sercu duma pomaga mu walczyć, Nie traci do dziś siły, on wyjdzie z tego cały Wrzuci to na bary, opór przeciwności losu Na życie patent sposób nie trudno jest znaleźć Wystarczy ruszyć głową i podążasz dalej Pamiętaj o tym bracie na mecie i na starcie Po drodze na pewno będzie niejedno wyzwanie Wiedz tylko jedno, że przejdziemy to razem W ekipie zawsze raźniej radzić sobie lepiej, (ELO) Szacunek dla tych, co podali pomocną rękę
[Bonus RPK] Myślę, że będzie dobrze, przesiąknięty w nadziei Oddany idei, nauczony się dzielić By zrozumieć moje życie musiałbyś się w nie wcielić, tysiąc myśli, kombinacji jak tu hajsy mielić Dużo pasji, trafnych transakcji, tym nie pogardzę Wszystko to, co mam ogarniam sam se Jak prawdziwy facet płacę za rachunki swoje Fura, kwadratura, studio, firma to nie koniec Ciągle się rozwijam, chuja wbijam w paranoję Rozkminię to zakręcę, co wykręcę to moje, Od ryzyka nie stronię, za to fartem się raczę, A niejeden mój ziomek przez pech skończył inaczej Wylądował w pace, teraz piszę mu listy, Pamięć o kolegach to syndrom oczywisty Pozdrówki dla mych ludzi, co po drugiej stronie kraty Wyczekują wolności przez jebane szmaty
~~
Uliczne życie obraz szarej codzienności Obraz czarny, ale realny Życie, życie trzeba trafić w sedno Nie przestawać, się nie poddawać Życie, życie trzeba trafić w sedno, bo jest tylko jedno
Życie, życie temat, który się nie kończy Wie to ten, co z niego prawdę sączy Wie to ten, który czuje ciężary I jakie by nie były on je wrzuca na baryTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.