,,Dobranoc kochanie, dziękuje Ci za to że jesteś, wiem jakie to trudne, bo wiem, że ja jestem trudna, że czasem w ogóle nie wiadomo o co mi chodzi, że mam zmienne nastroje, że często mamy odmienne poglądy, że nie wszystko co robię uważasz za słuszne, a Ty mimo wszystko jesteś, podziwiam cie bo ja bym nie wytrzymała z takim kimś chyba, jesteś kochany, często strasznie denerwujący, ale i tak cie kocham bo jesteś mają drugą połową i czekałam na Ciebie od zawsze"
wszystko to co mam zawdzięczam wyłącznie sobie od zawsze jestem sam i już niech zawsze tak zostanie od zawsze było tak że robiłem wszystko sam jeżeli kiedyś pomyśle inaczej ten tekst nawinie mi ten stan nie chce już nigdy więcej żadnej pomocy w walce moją słabością są uczucia słabością którą teraz zwalczę pobudziłaś moje serce które bilo w rytm Twojego i wyrwałaś je z mych żeber nie wyszło nam nic z tego zmieniłaś mnie zmieniłaś mój pogląd na świat już nie zaufam nigdy więcej już nie chce kochać ot tak to ostatni mój tekst kończę z tym gównem bo po co po co robić coś dla innych jeżeli w sercu mym samotność jako jedyna na całym globie znałaś me tajemnice ukryte jako jedyna na całej ziemi już nie mogę, tamte chwile czy pamiętasz osiemnastkę? odwiedziny w szpitalu, czy wesele? czy pamiętasz zwykłe dni piątki soboty i niedziele te przesiedzone razem nie mają nic, mając tak wiele albo gdy odbierałem Cię ze szkoły lub widzenia po kościele to dwa pieprzone miesiące nie dawno nazwałbym pięknymi to dwa pierdolone miesiące dziś nazywam je przykrymi bo nie mogę się pozbierać wszystko kojarzy mi się z Tobą mój pokój w którym siedzieliśmy zwykle chwile gdy byłaś obok zostawiłaś tylko zdjęcia na których śmiejemy się w obiektyw zostawiłaś sms-y w których pisałaś mi te bzdety że kochasz że nie odejdziesz i że nigdy nie opuścisz dziś jak widzisz jest inaczej robisz taki krok bo musisz ale nie mam do Ciebie żalu nie mogłaś być ze mną wbrew sobie wina raczej jest moja za bardzo ufałem, no może wiesz nauczyłaś mnie jednego że planować i marzyć nie ma sensu i za to teraz Ci dziękuje już nie popełnię tego błędu teraz niesamowity ból rozrywający mnie od wewnątrz nikt nie da mi już siły pozostała tylko niepewność teraz moje życie jak wielka sinusoida która teraz spada w dół nie wiem jak ten spadek zatrzymać a co do tych co mówili chuj wam w dupe, mieliście racje jesteście teraz z siebie dumni? owacje i szczere gratulacje wystawiam się na rozstrzelanie piszcie co chcecie ja się poddaje śmiało kopnijcie leżącego ja na tej glebie już zostanę bo po co mam się podnosić gdy los wciąć przygniata ciężarem nie lepiej poddać się i czekać ponoszę za swe czyny kare chodź źle mi teraz bardzo to teraz dziękuje Ci za dwa miesiące które minęły chodź już nie wrócą tamte dni skaleczyłem się o miłość i tej rany leci krew moje oczy wciąż zaszklone mam dosyć już tych łez chodź szanuje twa decyzje nie wymagaj że będzie mi lekko przywiązałem się do Ciebie nie będę tęsknił? nic z tego wypuściłem Cię z mych rąk Ty dusza moja bratnia co ja w tym momencie zrobię? mówią nadzieja umiera ostatnia....
,,to nie ma sensu, nie pasujemy do siebie, a Ty jesteś we mnie wpatrzony jak w obrazek, nie widzisz jaka jestem tylko widzisz co chcesz widzieć, nie chce się męczyć, chce być z kimś bo tak czuje a nie z przymusu... przepraszam..."Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.