Chce zapaść w barierę snu by odgrodzić się na moment zamknąć oczy, wyłączyć mózg mym snem zapanował omen czuje dreszcze na mej skórze i pot na mym czole powieki podnoszą sie ku górze zamiast skłonić się ku sobie myśli kłębią się niczym chmury już nad nimi nie panuje za oknem blady księżyc który na niebie dawno już góruje niestety tak to już jest nieraz słońce, często deszcz raz pod wozem, raz pod wozem no bo na nim już nie ma miejsc ja wciąż żyję przeszłością i patrzę w przyszłość nie umiem żyć chwilą chwilą obecną, to prysło bo przeminęły czasy kiedy o nic się nie bałem przeważnie źle wybierałem teraz z niczym zostałem teraz nie mam motywacji by kolejny raz się podnieść spojrzeć znów w lustro i powiedzieć że mogę że dam radę, że podołam nie wycofam się, nie stchórzę wciąż spadam w dół zamiast wzbijać się ku górze
R. Chodź! Przyjdź! (przyjdź) Przerwij (przerwij) Przerwij złą passę bez Ciebie! (bez Ciebie) nie umiem! (umiem) i wciąż! (cały czas) Czuje że gasnę Chce! (Chce) Tak bardzo! (tak bardzo) to! (właśnie to) Chce byśmy byli razem Ja! nie mogę! bez Ciebie! (bez Ciebie) Bez Ciebie już nie zasnę
Proszę przerwij złą passę i zmuś mnie do działania obudź drzemiącą we mnie ikrę ułatwiaj codzienne wzmagania wypełnij lukę na zdjęciach w mym sercu i tekstach daj mi setki cudownych chwil chwil, które zapamiętam być może jeszcze Cię nie znam być może jesteś tu gdzieś blisko gdybym wiedział że to Ty zrobiłbym dla Ciebie wszystko ale kurwa nie wiem czemu wciąż w tym wszystkim się gubię daj mi znak, ujawnij się ja chce spać, a nie umiem pusta klisza, u uszach cisza jutro trzeba wstać godzina za godziną mija powoli zaczynam się bać w dzień rolety zasłonięte komputer zajmuje myśli facebook wyśnił mi dzień bez korzyści i tak w kółko i w kółko to chyba jakiś żart daj mi tlen, złap za dłoń obiecałem podbić świat kiedy stoi się w miejscu to jakby robić krok w tył ja mam plany wielkie w sercu gdyby jeszcze ktoś w nim był...
Daj odpocząć, chodź na chwile daj poczuć że wciąż żyję smutki odstawić na milą do szczęścia jeden malutki bilet nic więcej, nic mniej nie chce czekać, to mnie zabije teraz jestem daleko w tyle wokół jadowite żmije przede mną kolejny szary dzień za mną kolejny szary dzień dla kogo robić wielkie rzeczy dla kogo zmieniać w jawę sen? Tęsknota do snu wciąż nie daje mi spać z boku na bok przewracam się myśląc jaką szczęscie ma twarz kiedyś umiałem zrobić coś wyłącznie dla siebie byłem szczęśliwy, dawałem radę dzisiaj już tak nie jest I nie chce być kimś fajnym w ludzi masy oczach Ja chce być bohaterem w jednej parze, kochać!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.