Piątek kończy się powoli, a więc idę se do baru. Ja znam tu barmana, nie żałuje mi browaru. Barman piwo mi nalewał i już cieszy mi się micha. Chyba się dziś napierdolę, choć w portfelu tylko dycha.
Zajebiście po robocie nachlać się z kumplami w barze, A czy będzie dzisiaj bania to dopiero się okaże, Ale pewnie będzie, Wiktor portfel ma wypchany, A za tydzień ja postawię, każdy bydzie najebany.
Już zaczyna się weekend, piwko sobie wciągamy. Będę tak najebany, że nie trafię dziś do bramy. Pozytywna najeba, o smutkach nie rozmawiamy. Wciągnę jeszcze ze trzy piwa, bo uwielbiam być najebany.
NAJEBANY !
Przeleciała mi sobota, mały kac kontrolowany. Lecz się tym, czym się zatrułeś, chyba żeś je pojebany. Dupę zbierać czas do klubu, a więc pakujemy graty. Wóda zaraz się poleje, nie pijemy dziś herbaty.
Na parkiecie rozpierducha, nakurwiamy już na scenie. Wóda z gwinta już do mordy prosto się wam wszystkim leje. Nie ma się tu co obijać ani huczeć tak, jak sowy. Alkohol stosujemy tylko w celach rozrywkowych.
I już toczy się weekend, teraz dla was tutaj gramy. Parkiet cały jest rozgrzany, razem tu zapierdalamy. Pozytywna najeba, wszyscy razem idą w tany. Jebnę jeszcze ze trzy sety, bo uwielbiam być najebany.
NAJEBANY ! NAJEBANY !Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.