Siedem chudych lat Lat lekkich tak Siedem tłustych lat Lat ciężkich tak
Opady słońca Raz pod, raz nad wodzie Egzystencjalny barometr Waha wahadłem przewrotnie O wiele lepiej mieć nic,bo Kiedy wszystkiego w bród To ciężej musi być Wpędzony w kozi róg obfitości Mój zapał gaśnie w mig I nie chcę więcej nic Mój zapał gaśnie w mig
Wylewam siódme poty by ogarnąć owe sploty okoliczności przyrody I zachodzę w głowę, a buty siedmiomilowe mam Jest lepiej kiedy bieda, wtedy serce się otwiera Choć i tak klimat był zawsze przeciw nam. Lata tłuste to te ciężkie jak bit, a chude to te lekkie jak byt? Wcale nie zgrzyta ta prawda Świat połączyła propaganda A podzieliły go jej rodzaje A podzieliły go jej rodzaje.
Bo w życiu lepiej mieć nic, bo Kiedy wszystkiego w bród To ciężej musi być Wpędzony w kozi róg obfitości Mój zapał gaśnie w mig I nie chcę więcej nic Mój zapał gaśnie w mig
Siedem tłustych lat Lat lekkich tak Siedem chudych lat Lat ciężkich tak
Opady słońca Raz pod, raz nad wodzie Egzystencjalny barometr Waha wahadłem przewrotnie O wiele lepiej w deszczu jest Wychwalać pogodę I tańczyć jak Fred Astaire Lecz patrząc w szerokim spojrzeniu: Raz pod, raz na wodzie Ważne że łeb trzyma ster Ważne że łeb ma ster Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|