To jak impreza zamknięta w sobie Choć głowa nie ta, dom stoi na głowie Wszechpolski kebab nie w sosie trochę Kuleje wiedza i pełzną fobie
Na usta pcha się wolność Wiele hałasu o coś Chcemy kochać po stokroć Wyć kiedy dopada złość
Pchnij się w emocji głęboki natłok Kiedy płytko i miałko Grzeszmy wolną myślą i nielegalną A nie każdemu w smak to
Kiedy dzieli nas wydarzeń i spraw splot Swoje róbmy na czarno Dbajmy tylko by to w nas nie wyblakło Tak to
Czy to raut czy to stypa Dopij wódę nie pytaj
Wiem, budzą niesmak sprawy jałowe Jak do kotleta gra gdy wolisz sojowe Sypią manną z nieba ale podaj im podest (podaj im podest) Smaru we łbie brak a łeb w smartfonie
Skłóceni chcąc pokoju Nie toczmy bogobojów Ryby się psują od głów Nie nasza wina i brzóz
Zaplątani między bogiem a prawdą Raz na wodzie a raz pod Na podobnych falach pogrywa nam los Kopie ku sobie nas prąd
Kiedy głupsi robić na szaro nas chcą Swoje róbmy na czarno Dbajmy tylko by to w nas nie wyblakło Tak to
Czy to raut czy to stypa Dopij wódę nie pytaj Tu wszyscy polacy to jedna rodzina
Pijak Pan Pan Bóg, Bóg ojciec Ojciec pijak panTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.