Salonowy flirt ma też swój kres A pan jest nazbyt zuchwały I po co to tak kogoś drażnić do łez
Mówię panu wprost, że w chwili tej Gdy usta me będą chciały całować się Wyczytasz to z twarzy mej
Teraz jeszcze nie, mój drogi nie Bądź grzeczny, ktoś podpatrzy nas Nie całuj mnie
To tylko żart Któż miłość poważnie bierze To tylko żart Przelotny, jak domek z kart
Któż dziś jest wart A żeby go kochać szczerze To tylko żart I tylko w żarty dziś wierzę
Serce me chciało Serce nie czuje już nic Cóż winne ciało Cóż winna ta bladość lic
To tylko żart Co puder zaledwie zetrze Jak domek z kart Rozsypie się na wietrze
Czekam cię co noc, do samych zórz Czyż kochasz starego męża Czyż słowa me nie mogą cię wzruszyć już
Patrzę w oczy twe, w sfinksową twarz I tak mnie wciąż uciemięża Twój wieczny chłód, bo serce jak kamień masz
Teraz jeszcze nie, mój drogi nie Bądź grzeczny Ktoś podpatrzy nas, nie całuj mnie Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|